Film “Dobry Rok” a Chateau La Siraque i Le Coin Perdu I

Z całą pewnością większość z nas oglądała film Ridleya Skotta “Dobry Rok” i Chateau La Siraque. Był to obraz niezwykle przyjemny, można powiedzieć śmiało magiczny. Prowansja jawi się tutaj jako miejsce idylliczne na ziemi i można się rozmarzyć przemierzając tajemnicze ogrody z rozpieszczonym Maksem. Świat wina, a do tego Chateau La Siraque to czar sam w sobie. Ten film z całą pewnością pomógł Prowansji wzmagając dylematy nie tylko natury turystycznej czy Prowansja czy Toskania…

Dziś nie będę rozważać w.w. problemu ale postanowiłam sprawdzić ile procent jest Prowansji w tej Prowansji z filmu i jak to jest ze słynnym winem Le Con Perdu i idyllicznym Chateau La Siraque. By nie być gołosłowną wybrałam się do źródła czyli do miejsc gdzie ów wspomniany przeze mnie film został nakręcony. Przy okazji ja zaś sama nakręciłam się możliwością spróbowania wina, ponieważ Vaucluse jest krainą wina właśnie, a także lawendy, trufli  i melonów. Jest tez krainą znanego Wam pewnie z książek ich autora Petera Mayle’a – również autora “Dobrego Roku”  ale o tym innym razem. Dziś będzie o filmie. Zabieram Was do departamentu Vaucluse oznaczonego we Francji liczbą 84. Z Aix- en- Provence jest już niewielki odcinek drogi do pokonania bo za około pół godziny docieramy do Petit Luberon czyli naturalnego parku regionalnego.

Pozwólcie, iż od razu przejdę do meritum, bowiem oto stoimy pod bramą, a raczej obok bramy Chateau!

Chateau La Siroque - Chateau La Canorgue

Filmowe Chateau La Siroque to w rzeczywistości Chateau La Canorgue. Łatwo tutaj trafić mijając urokliwe miasteczko Bonnieux, do którego wrócę później. Można zresztą w dobie internetu przygotować się wcześniej by podbić nieco swoje wiadomości, co ja również uczyniłam. Relacje relacjami, a że mam w zwyczaju przygotować się przynajmniej korzystając z informacji zawartych na stronie Chateau, zaczęłam więc od ich strony oficjalnej. Muszę przyznać, iż już na wstępie poraził mnie szczególny ton właściciela posesji. Coś z całą pewnością kogoś uwiera w miejsce na którym siedzi i to bardzo mocno i nieprzerwanie! ten wrzód musi być duży, meczący i niestety wiadomo o nim wszystkim ale przyczyn już nie podano. Podobno przyczyną jesteśmy my sami, którzy to oglądnąwszy film, nastręczamy się poirytowanym właścicielom posesji.
Mniej więcej  sposób postrzegania rzeczywistości przypadnie do gustu tym z Was, którzy znają cienie i minusy bycia sławną personą. Zdanie o odcinanych kuponach niema tu chyba sensu. Wierzę jednak głęboko w to, iż jeśli jest się pozytywnie nastawionym do świata można wszystko obrócić we własny zysk! Przykładowo jeśli inni się zniechęcą to nie będzie tłumów na miejscu! Gorzej jest w zakładce Film Good Year gdzie daje się odczuć brak dobrego roku na te lata.

Where to find this Good Year?

Zdanie : ” …the cinema episode is over” zatruwa jadem i ktoś kto za tym tekstem stoi stara się bardzo zburzyć ten czar, magię, która rozpościera film w naszych sercach i umysłach. Nie wchodźcie na tą stronę! Nie czytajcie tego! jeśli podobał się Wam film i poczuliście bakcyla to zostawicie stronę innym. Może ktoś ma problem, o którym nie chce mówić. Może ktoś nie umie inaczej. A kysz…

Tak przygotowani, lekko onieśmieleni ale nie zbici z Tropu o nie!  wjeżdżamy  na posesję!

Brama do Dobrego Roku

Relacja: po prawej mijamy bramę uwiecznioną na filmie. Czy jest w tym samym stanie? Chyba w gorszym… W każdym razie zarosło. Jadąc dalej jest już o wiele lepiej, ponieważ świeci słońce, a ja zbliżam swój nos do wina! Obsługa jest miła, małomówna i zajmuje się dużo dwoma pudlami, które wybierają wina różowe wśród win różowych… Nic nie szkodzi! mamy więcej czasu dla siebie, więcej czasu na czytanie, patrzenie, oglądanie i testowanie! Tutaj wraca film i choć staram się bardzo odróżnić fikcję od rzeczywistości, chociaż zresetowałam smaki i wrażenia by film nie wywarł wpływu na podświadomość ale przyznam szczerze, iż pierwsze spojrzenie skierowałam na butelkę Con Perdu. Jest! a kysz… maro… a  kysz… to pewnie będzie sok smerfowy.
Zaczynamy więc obojętnie od wszystkiego co nie jest le Coin Perdu. Film staje się już w pierwszych łykach niebezpiecznie rzeczywistością. Chateau La Canorque AOC Luberon czerwone wino jest prawie niepijalne (czas testowania to jesień 2018r.). Odsyłam do filmu. Białe wina, które wcześniej dzielnie testowałam są faktycznie rzetelne. Róż – choć osobiście mam z różem rożne stosunki też można przełknąć. Ok, poddaje się. Nie jest dobrze. W tym samym momencie miła Pani z obsługi nalewa nam Coin Perdu.
Czy to było zamierzone? Czy ktoś zrobił figiel? Czy ekipa filmu zaczarowała wino czy takim go zastała? Wino jest piękne. To najkrótsza recenzja jaka mogłabym napisać dla tego trunku. Długość posmaku w ustach jest hm… względnie przeciętna…jednak… jest jak najpiękniejsza chwila, którą chciałoby się wołać “trwaj”, a ona kończy się tak szybko, zbyt szybko. Czy gdyby trwała dłużej byłoby lepiej? Jak długo musiałaby trwać? W każdym razie to  wino jest żywe. Wino jest złożone. W tym winie jest magia, a już z całą pewnością duch. To wino człowieka, który coś widział, który coś przeżył. Zdecydowanie tak.

Jak plasuje się Chateau Canorgue w stosunku do filmowego La Siroque? Moja odpowiedź:   Cokolwiek się dzieje nie dzieje się dobrze.

Zwiedzania brak, pamiątek brak… Ale jest coś co odkryłam jako fotograf i co powinniście Wy również zobaczyć!!! Jest skarb! skarb Prowansji! Niezwykłe światło z filmu Dobry Rok rzeczywiście jest tutaj! Można go odnaleźć na  przestrzeni całej Prowansji ale tutaj w tym miejscu jest go naprawdę sporo! MAGIA! Tak więc nie kruszcie kopii przełamcie lody zachowujcie się jak należy i przyjeżdżajcie zobaczyć światło Prowansji znane Wam z obrazów wielkich malarzy oraz właśnie z filmu Dobry Rok! Zwiedzać tutaj nie można nic. Jednocześnie w ten oto sposób otrzymujemy magię za darmo! 🙂 Zapraszam!

Uwaga! zapraszam do części drugiej tej wycieczki tutaj.

Share this:

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *